Tak trudno nam mówić o przemijaniu. Może przy okazji listopadowego święta, sięgając po poruszającą książkę Barbary Supeł Pewnego dnia odwiedziłam dziadka”, warto porozmawiać z dziećmi o naszych bliskich, którzy odeszli.

Helusia ma sześć lat i nigdy nie poznała dziadka Ziutka. A jednak wie o nim całkiem sporo, jak wyglądał, co lubił robić, jakie miał ulubione powiedzonka, a nawet to, że ma po nim błękitne oczy. To dzięki rodzicom i kochającej babci dziadek wciąż jest obecny w rodzinnych wspomnieniach.

Pewnego dnia Helusia wybiera się z babcią Wierą na cmentarz. Towarzyszy im wierny pies Bączek — ukochany towarzysz dziadka. Dziewczynka jest pełna ciekawości i zadaje mnóstwo pytań. Mamy wrażenie, że jej dociekliwość ożywia wspomnienia babci, która z czułością dzieli się nimi z wnuczką.

Autorka subtelnie i z odrobiną humoru wprowadza młodych czytelników w trudny, ale potrzebny temat odchodzenia bliskich. Książka napisana jest z perspektywy sześciolatki, dzięki czemu jest bliska zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom. Dodatkowo pełna jest łagodności, zrozumienia i empatii wobec dziecięcych pytań i wątpliwości.

– Myślisz, że dziadek jest w niebie? – zapytałam machając nogami zwisającymi z ławeczki.
– Oczywiście – odpowiedziała bez wahania babcia.
– A co tam robi? – drążyłam.
– Pewnie to, co lubi najbardziej: łowi ryby, je słodycze … I patrzy na ciebie. I się uśmiecha.
Spojrzałam w niebo i też się do niego uśmiechnęłam.

Książka nie porusza bezpośrednio tematu śmierci, ale skupia się na wspomnieniach, które trwają mimo upływu czasu. Okazuje się, że człowiek, który odchodzi, zostawia po sobie ślad w pamięci bliskich, a więc nie odchodzi na zawsze. Stąd Helusia, choć nigdy nie poznała dziadka osobiście, poprzez rodzinne opowieści czuje z nim głęboką więź.

Pewnego dnia odwiedziłam dziadka Barbara Supeł

„Pewnego dnia odwiedziłam dziadka”
Autor: Barbara Supeł
Ilustracje: Gerard Frydrych
Wydawnictwo Świetlik
32 strony
Wiek 4+

Przewiń do góry