Ależ wiosenna lektura trafiła nam się na majówkę -„Gaja z Gajówki. Zagadka opuszczonej wsi” Anny Włodarkiewicz. Okazała się idealna na wyjazd. Gaja Wicherek mieszka w Gajówce w samym sercu lasu z rodzicami i psem Łatką. I chociaż czasami tęskni za rówieśnikami i miejskimi atrakcjami, to jest szczęśliwa. Tyle już spotkało ją niespodzianek. Teraz niecierpliwie wypatruje pierwszych oznak wiosny. A jeszcze bardziej czeka na swoje ósme urodziny…

Kilka rzeczy, które zaskoczą Was w książce:

Gaja opowiada o swoim codziennym życiu blisko natury jakby pisała pamiętnik. Z tekstu płynie wiele dziecięcych spontanicznych uwag dotyczących bieżących spraw, obserwacji świata, ale jest też sporo emocji i rozterek. Wszystko świetnie zgrywa się z ilustracjami Kasi Piątek, które podkreślają charakter książki i są wyjątkowo urocze.

Pięć lat temu rodzice Gai postanowili zakosztować życia bliżej natury i wyprowadzili się z Warszawy, o czym więcej dowiecie się z pierwszego tomu – „Chatka w sercu lasu”. Tak to wygląda, kiedy z pasji można uczynić sposób na życie – mama Gai jest zielarką, a tata leśniczym.

Bo jak można się zajmować lasem na odległość siedząc za biurkiem i wyobrażając sobie zapach żywicy sosnowej.

Od momentu przeprowadzki Gaja rozpoczęła domową edukację. Lekcje przygotowują dla niej rodzice, mama odpowiada za „sprawdziany”, a tata zabiera córkę na zajęcia w terenie, gdzie obserwują zwierzęta, uczą się ich nazw, rozpoznają tropy, sadzą drzewa. Wynikiem takiej współpracy jest gazetka Głos Lasu, którą wspólnie prowadzą. Znajdziecie w niej liczne ciekawostki i porady. Dzięki temu, że lekcje odbywają się w sposób naturalny, Gaja chłonie wszystko błyskawicznie i dużo potrafi. Mamy więc okazję przyjrzeć się z bliska i zaczerpnąć proste pomysły na domowe nauczanie😊.

Możecie zobaczyć jak wygląda życie w leśniczówce, i ocenić czy jest sielskie i czarodziejskie. Gaja nazywa swoją mamę leśną wiedźmą, ale lubi ich wspólne rytuały, kiedy wybierają się na ścinanie pokrzywy, ściąganie soku z brzozy czy odbywają leśne kąpiele. Prowadzi też z mamą warzywnik i zna podstawowe zastosowanie ziół.

Tej wiosny ośmiolatka z przyjacielem Ignacym postanawia zbadać sprawę opuszczonej wsi Kawki. Zabawa w detektywa i archeologa nabiera rozpędu, gdy Gaja przypadkowo znajduje w szafie bardzo stary list. Czy uda im się dowiedzieć czegoś na temat jego autorki? Co ze skrzatami z Kawek, które miały chronić ludzi? Skąd wzięło się powiedzenie We wsi Kawki ciemne sprawki?

Książka zachwyca nowinkami. Roi się tutaj od ciekawostek, najmłodsi mogą czerpać wiedzę garściami, a dorośli inspiracje z domowej edukacji, a wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Książka wprawiła nas w dobry wiosenny nastój, z przyjemnością zagłębialiśmy się w historie wzięte z codzienności, z EKO-przesłaniem. Aż mamy ochotę wyruszyć do lasu 🙂

Przewiń do góry